Przejdź do głównej zawartości

Zdobycz cywilizacji w rehabilitacji - dzień testów firmy Technomex.


Siema ツ !
Już jesteśmy na nowym mieszkaniu, internet podłączony - mogę coś w końcu napisać ツ
Jak pisałem wcześniej mieszkanie jest malutkie, w sumie wielkości dużego pokoju w domu jednorodzinnym, ale wcale nam to nie przeszkadza - okazuje się, że właścicielka od której mieszkanie wynajmujemy jest naprawdę profesjonalna w tym co robi - mamy umowę spisaną przez notariusza, świeżo wyremontowane mieszkanie wyposażone w nowe meble, naczynia, drzwi, a nawet pralkę - może dziwicie się dlaczego o tym pisze, ale uwierzcie mi na słowo...ile mieszkań oglądaliśmy tak nie widzieliśmy by w którymś właściciel tyle w wynajmowane mieszkanie włożył przed oddaniem najemcom, cieszymy się niezmiernie ツ
Ale nie o tym, nie o tym...w ubiegły piątek Tyna miała dzień testowania zdobyczy cywilizacyjnej w świecie rehabilitacji - systemu do stymulacji mięśni ręki.

A to jak działa można sprawdzić na filmie : 


Hmmm...sami nie wiemy, chyba spodziewaliśmy się więcej po tym sprzęcie, szczególnie, że cena jest (przynajmniej jak dla nas) zaporowa...
No powiedzcie, jak myślicie...ile taki elektrostymulator na prostowniki i zginacze może być wart?
Generuje on jedynie fale trójkątne i kwadratowe (fizjoterapeuci zrozumieją ツ ), nie ma on możliwości selektywnego wybrania mięśni, nie jest on również mimo swojej bezprzewodowości zbyt praktyczny w codziennym użytku, szczególnie dla Martyny, której chora ręka ma w obwodzie nie więcej jak 12 centymetrów, a sprzęt na tej rąsi wygląda jak jakaś zbroja 😤
Próbowaliście obawiać ile taki sprzęt może kosztować?
Jeśli stoicie - usiądźcie... 18 000 zł...tak...słownie osiemnaście tysięcy złotych!
Sprzęt w żaden sposób nie jest refundowany przez NFZ, ale tym chyba już nikogo nie zaskoczyłem 😓
Nie stać nas na taki sprzęt, spróbujemy go może po Nowym Roku wypożyczyć na miesiąc, przetestujemy go w warunkach domowych, może faktycznie ma jakieś cudowne działanie warte tych pieniędzy, jakkolwiek sceptycznie do tego podchodzę...😔
W grudniu kolejna wizyta w Krakowskim szpitalu Jana Pawła II, zobaczymy czy tym razem zakwalifikuje się Tyna na ostrzyknięcie toksyną botulinową #botoksiara Uciekam wyciągnąć kopyta - jutro kolejny dzień walki 💪

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Cuda się zdarzają 👶 !!!

Siema! Święta, czas rodzinnych spotkań, życzeń i magicznej atmosfery w tym roku jest dla nas czasem jeszcze bardziej wyjątkowym... Od początku choroby lekarze mając do czynienia z młodą parą podkreślali na każdym możliwym momencie, że ciąża przy takim spustoszeniu organizmu i tak zaawansowanej chorobie jest rzeczą niemożliwą, że niestety, ale coś co jest największym marzeniem Tyny czyli rodzicielstwo się nie spełni, a daleko idące marzenia o dzieciach zostaną jedynie w sferze marzeń...badania prowadzone w kierunku tak tocznia jak i zespołu antyfosfolipidowego nie dawały też w sumie większych nadziei, a jednak...ten świąteczny, magiczny czas zaowocował i u nas - więc oficjalnie mogę powiedzieć - T Y N A  J E S T  W  C I Ą Ż Y !!! Po tych słowach cokolwiek bym napisał okaże się banałem, będzie zbędne, ale pamiętajcie - NIGDY SIĘ NIE PODDAWAJCIE, nawet gdy droga do realizacji marzeń jest bardzo daleka i kręta to pamiętajcie, że co by się nie działo - nie poddawajcie się i bądźcie

Wesele, hej wesele!

Siema! Post powstaje zdecydowanie później niż zwykle ma to miejsce więc jak się domyślam czytacie to dopiero rano wkraczając w ten poniedziałek, ale uwierzcie - nie było kiedy wcześniej usiąść i napisać - dopiero teraz wróciliśmy do Krakowa po weselu, które odbyło się na weekendzie w Sieniawie - fantastyczne miejsce, nie spodziewaliśmy się, że tak wspaniały Pałac jest na wyciągnięcie ręki - no i przede wszystkim, Para Młoda - brat Tyny wraz ze swoją Wybranką życia - to się nie mogło nie udać, było świetnie! Udało się nawet potańczyć, a uwierzcie mi, że Tyna na parkiecie to rzadkość, ale dała rade! Byłem z niej MEGA duuuumny na tym weselu. Chciałem by Tyna czuła się tego dnia jak najlepiej umówiliśmy więc kosmetyczkę, fryzjera, wzięliśmy wszystkie możliwe sukienki z domu by mogła wybrać na miejscu gdy będzie coś nie tak i chyba się udało - rodzina była zachwycona wyglądem Tyny co mocno ją podbudowało  ツ Niestety, wszystko co dobre szybko się kończy więc musieliśmy wrócić do K

Choroba a wygląd...

Siema! Ostatnio wrzuciłem na fanpage zdjęcie Martyny na którym widać było jak mocno przybrała na wadze przez sterydy w pierwszych miesiącach stosowania, w momentach gdy dawka na porządku dziennym wynosiła 80-100 mg (teraz ich dawka waha się w granicach 8-10 mg)... Zdjęcie z pewnością wielu z Was wprawiło w osłupienie i własnie dlatego chciałbym teraz w tym poście pochylić się nad tym aspektem. Cóż - toczeń sam w sobie z pewnością zmienia wygląd kobiety - zmiany skórne są na tyle wyraźne, że motyl motyla praktycznie zawsze pozna (charakterystyczny rumień na twarzy przypominający motyla). Jednak u Tyny zmiana w wyglądzie na początku nie była wywołana zmianami skórnymi, a konsekwencją przyjmowania olbrzymich dawek sterydów.  W ciągu zaledwie niespełna miesiąca przytyła ponad 15 kilogramów przez co nie czuła się najlepiej, nie tylko przez wygląd, ale i fizycznie gdy przyszło nosić o kilkanaście kilogramów więcej w momencie gdy organizm jest osłabiony... Poniżej prezentuje zdjęc