Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2019

Jesień za oknem, a wilk w środku przeżywa wiosnę życia...

Siema! Za oknami piękna, złota jesień, a wilczysko w Tynie przeżywa chyba wiosnę swojego życia nie pozwalając o sobie zapomnieć ツ Poprzedni weekend udaliśmy się w czwórkę z moimi rodzicami na wspólny wyjazd mający na celu twardy reset od ostatnich szpitalnych perypetii jednak już w pierwszy dzień okazało się, że pojechaliśmy tam nie w czwórkę, a w piątkę - toczeń zapakował się tuż pod skórę i uznał, że bez niego nigdzie, ale to nigdzie nie jedziemy! Noo...i tak to na wspólnym wyjeździe zapukał do drzwi, który powiedział tylko cicho pod nosem "no no no pakuj te walizki i w poniedziałek do lekarza!"...i tak też się stało. Udaliśmy się do lekarza, nie szukaliśmy drzwi rodzinnego, a od razu udaliśmy się do immunologa prowadzącego od niedawna Tynę w Krakowie z którym mamy bardzo dobry kontakt więc udało nam się wcisnąć na wizytę w tak zwanym międzyczasie. Na ciele Martyny niczym grzyby po jesiennym deszczu wyrastały ogniska zapalne, duże ropiejące pęcherze którym towa

Konflikt tragiczny...czy ma ktoś pod ręką wehikuł czasu?

Siema! Za nami intensywne 3 tygodnie poszukiwań, badań i szukania najlepszych rozwiązań dla obecnego stanu zdrowia Tyny. W tym okresie można by powiedzieć, że zamieszkaliśmy troszkę w Katowicach gdzie objęci naprawdę fantastyczną opieką Pani Doktor której będziemy chyba dozgonnie wdzięczni wykonaliśmy wszelkie niezbędne badania w przeciągu 2 tygodni - w tym tygodniu pozostało już tylko ostatnie badanie do którego potrzebowaliśmy zaświadczeń od lekarzy innych specjalizacji o braku przeciwwskazań. Badanie ma już być już tylko ocenić aktywność zmian gdyż dotychczas otrzymane wyniki dają już odpowiedź na najważniejsze pytanie i...tu łamie się głoś -  lekkie rozczarowanie. Niestety potwierdziła się pierwsza postawiona w Krakowie diagnoza mówiąca o wyniszczającym działaniu leków na siatkówkę Martyny... Niestety chyba za bardzo zaufaliśmy Lubelskiej szkole okulistyki gdzie absolutnie odrzucono tą teorię kierując nas w stronę retinopatii barwnikowej siatkówki - z dwóch diagnoz dwie