Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2016

Wszystko jest stanem umysłu!

Siema! Na ogół nikt z nas będąc młodym i zdrowym nie myśli o tym co będzie gdy pewnego dnia zachoruje - tego po prostu nie można przewidzieć, na to nie można się w żaden sposób przygotować.  Jest to całkowicie naturalne, bo to z czym każdego dnia musi zmagać się osoba niepełnosprawna najzwyczajniej jest niemożliwe do odczucia przez osobę w pełni sprawną - spacerujący nigdy nie zrozumie tego co czuje osoba patrząca na świat z pozycji wózka inwalidzkiego, osoba posiadająca dwie sprawne ręce nie zrozumie tego, jakim problemem może być zawiązanie buta, zapięcie kurtki czy też posmarowanie chleba masłem. Do tego trzeba się przyzwyczaić, nauczyć z tym żyć i odpowiednio do tego podejść.  Ćwiczenia z terapeutami są bardzo ważne, jednak to nie wszystko - równie ważne jest podejście do choroby i niepełnosprawności.  Wiele osób w momencie gdy dowiadują się, że czeka ich długa i żmudna rehabilitacja by mogli wrócić do sprawności funkcjonalnej najzwyczajniej,,,kapituluje, poddaje się, rz

Doceń to co masz, czyli #LOVEYOURLIFE !

Siema! Moi Drodzy, już na wstępie pragnę podziękować za olbrzymie zainteresowanie Fanpagem  TynaTRU - Nigdy się nie poddawaj , który to przez dwa tygodnie istnienia skupił 600 osób dla których los Martyny nie jest obojętny - dziękujemy szczególnie tym, którzy udostępnili link i zaprosili swoich znajomych do polubienia fanpage - dziękujemy  ツ  ! Tematem posta i hasłem przewodnim posta jest docenienie tego co się ma - niestety, często narzekamy, zdecydowanie za często - mam wrażenie, że My jako Naród mamy nadzwyczajny dar do malkontenctwa... Byłbym hipokrytą pisząc, że ja nigdy nie narzekałem - oczywiście, że narzekałem!  To źle, tamto źle, a ten ma, a tamta ma, dlaczego mi się to nie przytrafia... Wszystko zmieniło się w momencie gdy Martyna zachorowała - to dzięki Niej zacząłem dostrzegać te małe rzeczy. gesty, wyrazy człowieczeństwa, te rzeczy których żyjąc pędem dnia codziennego tak łatwo nam ulatują...Oczywiście! NIKOMU nie życzę podobnych przejść i perypetii, ale życzę

Aktywny weekend "urodzinowy" ツ

Siema! Niedzielny wieczór, czyli czas podsumować weekend, a ten był bardzo aktywny ツ  Rok temu na Martyny urodziny zrobiliśmy sobie tournée po województwie lubelskim, w tym rokunie moglem być z Tyną w dniu urodzin dlatego jedyne co dostała ode mnie w tym dniu to bukiet kwiatów dostarczony przez kuriera, ale za to weekend miał być nasz! Zwiedzaliśmy bliskie zakątki Krakowa, czyli Tyniec oraz Ojcowski Park Narodowy znajdujący się raptem 30 kilometrów od naszego mieszkania - warto było! Wczoraj po ćwiczeniach nie mieliśmy za dużo czasu tym bardziej, że pogoda miała swoje humory, za to dziś ta nie stała na przeszkodzie - wstaliśmy rano by zwiedzić jak najwięcej - pojechaliśmy kolejno do zamku w Pieskowej Skale obok którego stoi ta sławna Maczuga Herkulesa o której tyle słyszeliśmy na lekcjach geografii w czasach szkoły podstawowej  ツ  (Pieskowa Skała - Maczuga Herkulesa...) (...i Zamek w Pieskowej Skale) Jak widać pogoda dopisywała więc był to dopiero początek wędrówki,

XXXIV Młodzieżowe Mistrzostwa Polski za nami - dziękujemy organizatorom ! ! !

Siema! W ostatnich dniach znów odczuwam ten deficyt godzin w dobie potwierdzając tezę, że ta winna mieć 48 godzin - tu zapoznanie się z zasadami działania fanpage  "Nigdy się nie poddawaj" , tu Młodzieżowe Mistrzostwa Polski w warcabach 100-polowych w Horyńcu na których zbierano pieniążki na leczenie i rehabilitacje Tyny...i tu  następuje koniec wyliczanki - własnie na tym drugim chciałbym się skupić, gdyż jestem pod wielkim wrażeniem tego wydarzenia, ale od początku... W dniach 6-10.04 w Horyńcu-Zdroju odbywały się ww. mistrzostwa, które miały wyłonić reprezentantów naszego kraju na arenie międzynarodowej - ciesze się, że takie wydarzenie miało miejsce w naszym powiecie, i choć o tym, że Podkarpacki Związek Warcabowy pamięta o swojej byłej reprezentantce Martynie i wychodzi z inicjatywą zbiórki pieniędzy podczas trwania Mistrzostw już pisałem to chcę kolejny raz o tym wspomnieć, gdyż ta postawa mocno nakręca do działania! Organizując zbiórkę organizatorzy uzbierali 613

Znajdz nas na Facebooku ツ

Siema! Na portalu społecznościowym Facebook powstał oficjalny fanpage pod nazwą : Martyna Dziadura - Tynatru - Nigdy się nie poddawaj! Zachęcam do polubienia i udostępnienia znajomym ツ

Reha-Krak, czyli rehabilitacja na najwyższym poziomie.

Siema! Okres pobytu w Lubaczowie minął w mgnieniu oka - czas wrócić na ring, podnieść rękawice i walczyć dalej o powrót do sprawności.  Przyjechaliśmy wczoraj wieczorem do Krakowa i długo nie myśląc porzuciliśmy walizki uderzając na spacer na Wisłę - pięknie budzi się nam wiosna do życia, żal z tego nie korzystać ツ Dziś sporo czasu spędziliśmy w gabinetach rehabilitacji, zaś po ćwiczeniach pojechaliśmy pozwiedzać Park Bednarskiego - polecamy wszystkim którzy chcą uciec od miejskiego zgiełku - ciche, spokojne miejsce w samym serca Krakowskiego Podgórza ツ Pisząc nowego posta sprawa tematu rozstrzyga się już na samym początku gdy wiem jaki temat będzie najtrafniejszy bądź też przeciwnie - gdy napisze posta, a nie wiem jak go zatytułować - w tym przypadku nie miałem z tym żadnego problemu, gdyż chciałbym Wam przybliżyć troszkę sprawę naszej rehabilitacji i tego gdzie ona się odbywa. Kto czyta bloga od pierwszego wpisu ten wie jak trafiliśmy do Krakowa, kto zaś nie czytał podpowi

1 kwietnia - bez psikusa od tętnicy ツ

Siema! No i przyszedł ten wyczekiwany 1 kwietnia - dzień, którego mimo kiepskiego żartu na Facebooku nie lubię, był dla nas też dniem wizyty w Rzeszowskiej Klinice Serca gdzie każda wizyta wiąże się ze stresem, ponieważ sprawdzamy drożność tętnicy na której wykonywany był zabieg sztucznego rozszerzania czyli stentowania we wrześniu 2014 roku. Heh...okazało się, że Martyna jest chyba dosyć charakterystycznym pacjentem bo nie musi się nawet specjalnie przedstawiać, dawać dowodu osobistego ani nic z rzeczy wymaganych od innych pacjentów bo Panie z recepcji dokładnie kojarzą tą twarz mimo ze dziennie przewija się tam sporo osób, a kolejki na NFZ wybiegają conajmniej na rok w przód ツ Jak już trafiliśmy do kolejki to zrozumieliśmy chyba dlaczego - Martyna prawdopodobnie jest najmłodszą pacjentką tej kliniki serca, a średnia wieku dzisiejszej kolejki oscylowała w okolicach 75+ ツ OK wracam do sedna sprawy - wizyty.  Udało się nam - nie czekaliśmy długo i już po 15 minutach byliśmy w