Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2016

Święta Bożego Narodzenia 2016...

Siema! Już po świętach, jak je spędziliście? Mam nadzieję, że lepiej niż my... Przez całe święta Martynie towarzyszył mocny ból głowy, który przeplatał się w ostrymi bólami brzucha - niestety i po dziś dzień ten stan się nie zmienia, a może nawet i jest gorzej...😦 Nie podejrzewałbym tu czegoś nieświeżego gdyż przez święta wszystko było świeżutkie i pyszniutkie - raczej bym tu obstawiał na wilczy bunt na pokładzie - toczeń chyba nie lubi świąt przez co wymęczył Tynę na tyle mocno, że ta nie była w stanie stać w kościele bo zrobiło jej się ciemno przed oczami i przestała rejestrować wydarzenia wokół niej co zakończyło się szybką ewakuacją bocznym wyjściem z kościoła... Dziś sytuacja się niestety nie poprawia przez co Tyna cały dzień spędziła pod kocykiem nie wysuwając nosa ani pół centymetra za łóżko przyswajając jedynie herbatniki i biszkopty popijane gorącą gorzką herbatą... Automatycznie przypomina nam się sytuacja z ubiegłorocznych świąt Wielkanocnych, kiedy to spędzają

"Martyna prawdopodobnie nie będzie poruszać się o własnych siłach..."

Siema! Zapewne uważnie czytający i znający historię Tyny wiedzą dlaczego najczęściej zaczynam posta tym oto zwrotem, wielu z Was również wie jakie problemy z ręką ma cały czas Martyna, nieliczni pewnie mieli okazję porozmawiać osobiście z Martyną po chorobie więc też nie do końca możecie zdawać sobie sprawę jakie problemy z mówieniem ma moja Super-Bohaterka, ale często w tym wszystkim zapominamy jak długą drogę (dosłownie i w przenośni) przeszła Martyna w walce o to by poruszać się o własnych siłach...niestety nie mam za dużo filmów z początków choroby, nie byłem chyba po prostu w stanie skupiać się na tym by nagrywać takie rzeczy, a wolałem skupić się na samej reedukacji chodu... Pamiętam jak dziś gdy lekarz oznajmił mi, że Tyna prawdopodobnie nie będzie w stanie poruszać się o własnych siłach...zdaje się, że Tyna zawstydziła lekarzy... ツ Jak było i jak jest? Zachęcam do pooglądania filmu, który w przynajmniej małym stopniu pokazuje jak długa to była droga dla Martyny ツ Nig

Wieczór na całodobowej opiece zdrowotnej - historia malutkiego poparzenia....

Siema! Zacznę od gorszej wiadomości, ale nie martwcie się - im dalej w post tym lepsze wiadomości ツ Wczorajszy wieczór spędziliśmy na nocnej opiece zdrowotnej 🚑 W ubiegłym tygodniu podczas gotowania obiadu Tyna oparzyła się w swoją niewładną rękę - niestety, skóra na niej jest o wiele słabsza aniżeli w zdrowej i malutkie oparzenie zakreśliło spore kręgi, w ciągu dnia wdarło się jakieś zakażenie o i już bida gotowa...nie chcieliśmy czekać do rana bo skoro to tak nabrzmiało przez cały dzień to nie wiadomo co by to było rano... Wróciliśmy z receptami od lekarza oraz dodatkowym zaleceniem odwiedzin chirurga gdyby rana się pogorszyła... Jak mówiłem stopniujemy post od złych do dobrych wiadomości i tak oto dochodzimy do momentu w którym znaleźliśmy uspokojenie kontaktując się z osobami również chorującymi na tocznia - okazuje się, że przy tej chorobie to jest całkowicie normalne, że w ten sposób przebiegają oparzenia przy toczniu...Można nawet powiedzieć, że to jest ultra delik

#dajemyradosclublin - zostań Mikołajem i Ty ツ !

Siema! Kochani, jest akcja! Pomożecie?! Jak wiecie Tynowego tocznia prowadzi (z powodzeniem!) Szpital Kliniczny nr. 4 w Lublinie, z którego okna widać równie dobry Szpital Kliniczny tylko, że dla dzieci - często widać jak rodzice prowadzą swoje chore dzieciątka do szpitala, serce się kraja gdy widzimy jaki duży ruch jest pod tym szpitalem... Dziś, czyli w dniu Świętego Mikołaja i Ty możesz zostać 🎅! Fabryka Zabawek - Wader urządziła konkurs na facebooku w którym do wygrania jest "mega paka zabawek" dla wygranego szpitala ツ Fajna akcja w którą myślę, że warto się włączyć. Co trzeba zrobić? Opublikować na Facebooku zdjęcie, posta, cokolwiek, choćby ten wpis i otagować go hashtagiem #dajemyradosclublin ! Włączysz się do akcji 🎅?