Przejdź do głównej zawartości

Święta Bożego Narodzenia 2016...


Siema!
Już po świętach, jak je spędziliście? Mam nadzieję, że lepiej niż my...
Przez całe święta Martynie towarzyszył mocny ból głowy, który przeplatał się w ostrymi bólami brzucha - niestety i po dziś dzień ten stan się nie zmienia, a może nawet i jest gorzej...😦
Nie podejrzewałbym tu czegoś nieświeżego gdyż przez święta wszystko było świeżutkie i pyszniutkie - raczej bym tu obstawiał na wilczy bunt na pokładzie - toczeń chyba nie lubi świąt przez co wymęczył Tynę na tyle mocno, że ta nie była w stanie stać w kościele bo zrobiło jej się ciemno przed oczami i przestała rejestrować wydarzenia wokół niej co zakończyło się szybką ewakuacją bocznym wyjściem z kościoła...

Dziś sytuacja się niestety nie poprawia przez co Tyna cały dzień spędziła pod kocykiem nie wysuwając nosa ani pół centymetra za łóżko przyswajając jedynie herbatniki i biszkopty popijane gorącą gorzką herbatą...

Automatycznie przypomina nam się sytuacja z ubiegłorocznych świąt Wielkanocnych, kiedy to spędzając święta w szpitalu Martyna po pierwszym wlewie chemii nie była w stanie nic zjeść choć smakołyków miała całą szpitalną lodówkę...
Mamy nadzieję, że jutro już będzie lepiej i w najbliższych dniach będzie można wrócić na rehabilitację, którą przerwały na kilka dni święta i zła dyspozycja...
Trzymajcie kciuki by jutro już było lepiej... ツ

Komentarze