Siema! Już na wstępie dziękujemy wszystkim za tą olbrzymią porcję życzeń - teraz po tych życzeniach to Tyna będzie zdrowa jak ryba - 100% życzeń zawierało życzenia zdrowia - to się musi udać! Po urodzinach uderzyliśmy na święta do domu, które w tym roku były wyjątkowo krótkie i równie wyjątkowo drogie dla nas - przyjechaliśmy dopiero w niedziele Wielkanocną do Radymna gdzie pierwsze śniadanie, drugie w Lubaczowie, trzecie w Oleszycach po czym powrót do Radymna i w poniedziałek do Krakowa - bilans świąt raczej na minus - w ciągu jednego dnia utłukłem mocno nogę, dostałem mandat, a na końcu rozbiłem telefon służbowy...tak, tak, to wszystko w jeden dzień 😨 Całe szczęście święta są tylko dwa razy do roku bo gdyby tak miało być częściej to ciemno to widzę 😀 Święta były też krótkie z tego względu na szybki powrót na rehabilitację Martyny - już we wtorek wróciła do gabinetów na dalszą terapie. Tyna już nie osiąga tak spektakularnych efektów jak wcześniej jeśli chodzi o ...
...czyli historia Motyla, który uczy się latać z podciętymi skrzydłami...