Siema!
Po powrocie z Krakowa Martyna spędziła pełne 3 dni w domu, komfort jakiego dawno nie zaznała i to wymiarze 72h!
Po powrocie z Krakowa Martyna spędziła pełne 3 dni w domu, komfort jakiego dawno nie zaznała i to wymiarze 72h!
Następnego dnia po powrocie z Krakowa udaliśmy się do naszego neurologa aby omówić sprawę epilepsji, gdyż w ostatnim miesiącu Martyna miała tyle napadów padaczkowych co wcześniej przez pół roku co na pewno jest niepokojącym objawem dlatego też pod nadzorem lekarza zostały zwiększone porcje leków przeciwpadaczkowych...
W dniu dzisiejszym Tyna została przyjęta na umówiony wcześniej pobyt w lubelskiej klinice celem ustalenia dalszego leczenia, dalszego stosowania endoksanu i już wiemy...na obecną chwile przechodzimy na imuran! Tak, to te sympatyczne tabletki ze zdjęcia :
Mimo, że jest to o ile dobrze liczę 25 tabletka łykana każdego dnia, to jest to dobra wiadomość - endoksan był mocno nietolerowany przez Tyne i każdy kolejny wlew przynosił olbrzymią porcje męczarni i niepotrzebnego stresu. Minusem tego pobytu jest to, że będzie on dłuższy aniżeli przy wlewach endoksanowych, bo lekarze muszą sprawdzić w środowisku klinicznym jak Martyny organizm zareaguje na taką zmianę leków, trzymajmy kciuki aby wszystko było w porządku!
Runda #19 na start!
Komentarze
Prześlij komentarz