Siema!
Uffff w końcu chwilka by usiąść i coś napisać - ostatnio było dosyć pracowicie i w najbliższym czasie się to za wiele nie zmieni, jednak wierze, że będę znajdował tu dla Was więcej czasu...ツ
Nie chciałbym zanudzać Was tylko pisaniem co u Tyny ponieważ przez tydzień czasu za wiele się nie zmieniło - lepsze sesje treningowe przeplata się słabszymi, ale tak to już jest i trzeba się z tym pogodzić choć wiadomo - to przychodzi najciężej ponieważ chciałoby się zrobić wszystko by było tylko lepiej i lepiej, a nie stabilnie...choć przy TRU to akurat bardzo optymistyczne słowo ツ
Pisząc tego posta chciałbym poruszyć temat z którym każdy kto nagle zachoruje spotyka się wydaje się to być naturalnym efektem choroby - ale czy ubocznym?
Choroba i to w jaki sposób zmieniło się nasze życie najzwyczajniej na świecie pokazało nam kto tak naprawdę jest nas blisko na dobre i na złe, zaś kto po prostu zainteresował się tematem Martyny bo tak trzeba, bo w sumie ciekawa historia, bo...dużo tego jest ツ
O ile można coś zawdzięczać chorobie to własnie za tą naturalną selekcję dziękujemy toczniowi - to dzięki niemu wiemy na kogo można liczyć w dosłownie każdej sytuacji ツ
Przed chorobą żyliśmy jak to myślę typowi 26 latkowie - spotkania ze znajomymi, wyjazdy, wyjścia - teraz choć ciężko o czas to wiem kto zawsze zabiega o takowe spotkanie z nami, a czyj telefon zamilczał na amen...
Na szczęście dzięki chorobie też zyskaliśmy nowych "znajomych", czyli Was - Kibiców Tyny-z-TRU, widzę to po wyświetleniach bloga i wiadomościach od Was, a także fanpage, który systematycznie odwiedzany dodaje sił - cieszę się, że jesteście z nami - DZIĘKUJEMY !
Mam spory kontakt z młodymi chorymi i to im dedykuje tego posta.
Wiem, że czytający to chorujący odnajdą kawałek siebie w tym poście, ale mam nadzieje, że dojdą na końcu do tego samego wniosku - to jest ta część, którą zawdzięczamy chorobie i jest ona tylko pozytywnym skutkiem ubocznym ツ
Zakończę posta zdjęciem Martyny z osobą której chyba zawdzięczam najwięcej, która trwała przy Tynie od pierwszego dnia gdy ta sobie smacznie spała nie i jest z nami aż po dziś dzień...
Dziękuję Mamo 💜💜💜
Komentarze
Prześlij komentarz