Przejdź do głównej zawartości

Kraków - nowa jakość w leczeniu - aktywny październik.

Siemaaa !
Zbliża się ku końcowi mój pierwszy miesiąc mieszkania w Krakowie, co się zmieniło? Zależy jak na to patrzeć, ale jak na moje - bardzo dużo ツ
W końcu mieliśmy możliwość nadrobienia wszystkich zaległości - przez ten czas odwiedziliśmy lekarzy do których wybieraliśmy się już od dłuższej chwili i tak - u dermatologa udało usunąć się kłopotliwe kurzajki i troszkę opanować problemy z cerą, u ginekologa wydaje się, że wszystko w porządku tylko musimy wykonać test na mutacje genu BRCA1/BRCA2 gdyż możliwe, że Martyna jest nosicielką tej mutacji (oby nie!), stomatolog przedstawił nam kiepską opcję gdyż okazuje się, że połowa zębów wymaga leczenia, ale za to neurolog pocieszył oceniając zapis EEG całkiem dobrze, czyli być może wkrótce zmniejszy się dawka leków przeciwpadaczkowych ツ
Koszt związane z leczeniem zębów nas troszkę przerażają, ale sukcesywnie po jednym będziemy robić i może za rok o tej porze będzie już komplet ツ
Kraków daje nam tą nową jakość w leczeniu, będąc tutaj cały czas ja mogę śledzić na bieżąco Tynę i od razu reagować, wcześniej dzielące nas blisko 300 kilometrów nie dawało mi takiej możliwości lub skutecznie mi ją ograniczało...
To jaki mamy tutaj teraz dostęp do lekarzy specjalistów i jaki mamy wśród nich wybór utwierdza mnie tylko w przekonaniu, że decyzja o tej przeprowadzce to był dobry pomysł.
Wiem, że źle to brzmi gdy bezrobotny mówi, że nie miał czasu szukać pracy, ale tak jest w moim przypadku - wydarzenie charytatywne, które organizowaliśmy przed tygodniem, napięty grafik z lekarzami i ciągła rehabilitacja zajęły mi tyle czasu, że nawet nie wiem kiedy ten miesiąc zleciał ツ
W środę jedziemy na komisję lekarską do ZUSu w sprawie renty dla Tyny, te komisje nigdy nie są miłe, ale miejmy nadzieje, że obejdzie się bez przykrych niespodzianek ツ
Wiem, że wielu z Was tu zagląda nie poprzez Facebooka gdzie wrzucam wszystkie aktualizacje, a bezpośrednio przez stronę więc możliwe, że są tu osoby, które nie widziały materiału emitowanego w TVP3 Rzeszów w tym tygodniu ツ
Poniżej załączam film...

...a tymczasem - pozdrawiamyyyy :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Cuda się zdarzają 👶 !!!

Siema! Święta, czas rodzinnych spotkań, życzeń i magicznej atmosfery w tym roku jest dla nas czasem jeszcze bardziej wyjątkowym... Od początku choroby lekarze mając do czynienia z młodą parą podkreślali na każdym możliwym momencie, że ciąża przy takim spustoszeniu organizmu i tak zaawansowanej chorobie jest rzeczą niemożliwą, że niestety, ale coś co jest największym marzeniem Tyny czyli rodzicielstwo się nie spełni, a daleko idące marzenia o dzieciach zostaną jedynie w sferze marzeń...badania prowadzone w kierunku tak tocznia jak i zespołu antyfosfolipidowego nie dawały też w sumie większych nadziei, a jednak...ten świąteczny, magiczny czas zaowocował i u nas - więc oficjalnie mogę powiedzieć - T Y N A  J E S T  W  C I Ą Ż Y !!! Po tych słowach cokolwiek bym napisał okaże się banałem, będzie zbędne, ale pamiętajcie - NIGDY SIĘ NIE PODDAWAJCIE, nawet gdy droga do realizacji marzeń jest bardzo daleka i kręta to pamiętajcie, że co by się nie działo - nie poddawajcie się i bądźcie

Wesele, hej wesele!

Siema! Post powstaje zdecydowanie później niż zwykle ma to miejsce więc jak się domyślam czytacie to dopiero rano wkraczając w ten poniedziałek, ale uwierzcie - nie było kiedy wcześniej usiąść i napisać - dopiero teraz wróciliśmy do Krakowa po weselu, które odbyło się na weekendzie w Sieniawie - fantastyczne miejsce, nie spodziewaliśmy się, że tak wspaniały Pałac jest na wyciągnięcie ręki - no i przede wszystkim, Para Młoda - brat Tyny wraz ze swoją Wybranką życia - to się nie mogło nie udać, było świetnie! Udało się nawet potańczyć, a uwierzcie mi, że Tyna na parkiecie to rzadkość, ale dała rade! Byłem z niej MEGA duuuumny na tym weselu. Chciałem by Tyna czuła się tego dnia jak najlepiej umówiliśmy więc kosmetyczkę, fryzjera, wzięliśmy wszystkie możliwe sukienki z domu by mogła wybrać na miejscu gdy będzie coś nie tak i chyba się udało - rodzina była zachwycona wyglądem Tyny co mocno ją podbudowało  ツ Niestety, wszystko co dobre szybko się kończy więc musieliśmy wrócić do K

Choroba a wygląd...

Siema! Ostatnio wrzuciłem na fanpage zdjęcie Martyny na którym widać było jak mocno przybrała na wadze przez sterydy w pierwszych miesiącach stosowania, w momentach gdy dawka na porządku dziennym wynosiła 80-100 mg (teraz ich dawka waha się w granicach 8-10 mg)... Zdjęcie z pewnością wielu z Was wprawiło w osłupienie i własnie dlatego chciałbym teraz w tym poście pochylić się nad tym aspektem. Cóż - toczeń sam w sobie z pewnością zmienia wygląd kobiety - zmiany skórne są na tyle wyraźne, że motyl motyla praktycznie zawsze pozna (charakterystyczny rumień na twarzy przypominający motyla). Jednak u Tyny zmiana w wyglądzie na początku nie była wywołana zmianami skórnymi, a konsekwencją przyjmowania olbrzymich dawek sterydów.  W ciągu zaledwie niespełna miesiąca przytyła ponad 15 kilogramów przez co nie czuła się najlepiej, nie tylko przez wygląd, ale i fizycznie gdy przyszło nosić o kilkanaście kilogramów więcej w momencie gdy organizm jest osłabiony... Poniżej prezentuje zdjęc