Siemaaa!
Tak, wiem, dawno pisałem, ale uwierzcie, że chciałbym mieć na to więcej czasu, ale obowiązki dnia codziennego nie zawsze na to pozwalają, ale już nadrabiam zaległości ツ!
W piątek byliśmy na wizycie kontrolnej w lubelskiej klinice chorób układowych tkanki łącznej i wiecie co? Po raz pierwszy jadąc na kontrole nie byłem tak spokojny jak tym razem - jakoś podświadomie byliśmy dobrej myśli, że będzie wszystko dobrze i będzie to krótki pobyt w szpitalu ツ Jest to już 28 wizyta w szpitalu, może powoli zaczęło wchodzić nam to w rutynę szukając rozrywek w szpitalach by nie zwariować z nudów ツ
Na szczęście intuicja mnie nie myliła i tak oto tym sposobem posta, którego czytasz w tym momencie piszę z Krakowa bo po krótkiej obserwacji Martyna została wypuszczona do domu ツ
Ba! Mało tego! Lekarz konsultujący stwierdził, że z takimi wynikami to można spokojnie pół roku się nie pokazywać jednak Pani Ordynator prowadząca przypadek Martyny ostudziła ten entuzjazm i mamy pojawić się za 4 miesiące na kontroli co i tak jest fantastyczną wiadomością ツ
Jest tam kawałek drogi, całe szczęście, że tą trasę Kraków-Lublin-Kraków pokonujemy teraz z tak małą częstotliwością.
Podczas pobytu w szpitalu towarzyszyły nam dwie z czytelniczek, które chciała poznać Martynę osobiście...ツ Budujące jest to, że pisząc bloga trafiam do osób, które znajdują kawałek siebie w naszej historii i dociera on do coraz szerszego grona odbiorców ツ
Pozdrawiamy z tego miejsca sympatyczne koleżanki z Łukowa - dziewczyny, bądźcie dzielne i pamiętajcie - nie poddawajcie się w dążeniu do wcześniej zaplanowanych celów!
Często piszecie wiadomości, że nie wiecie jak zacząć, że się nie znamy, że jakoś tak dziwnie pisać...bez obaw, ja nie gryzę - chcesz porozmawiać? Zostaw wiadomość za pomocą formularza, napisz na facebooku - jeśli tylko będę umiał pomóc - pomogę i zrobię to z dziką satysfakcją ツ
Co daleju Martyny? W tym miesiącu musimy złożyć kolejny stos papierów do komisji orzekającej stopień niepełnosprawności, a w niedługiej przyszłości stanąć przed szanowną komisją, która orzeknie na ile niepełnosprawna jest Tyna...uwierzcie mi, te komisje nigdy nie są miłe ツ
Poza tym rehabilitacja, rehabilitacja, rehabilitacja i jeszcze raz...rehabilitacja i walka z chorobą na 101%!
Dobrej nocy czytającym wieczorem, dobrego dnia czytającym o poranku !
Komentarze
Prześlij komentarz