Siemaaaa! No to mamy początek lata na całego - jedni się cieszą, inni chcieliby się cieszyć, pozostali psioczą już na upały - do której grupy należy Tyna? Otóż do tej drugiej - chciałaby się cieszyć w pełni tym słoneczkiem jednak w związku z toczniem musi z dystansem podchodzić do tego słońca i każdy kontakt mocno filtrować okularami, kapeluszem i przede wszystkim kremami o wysokim filtrze przeciwsłonecznym...ale taki problem to nie problem ツ Początek lata niesie za sobą też inne wspomnienia - wspomnienia lipca 2014 roku w którym zaczęła się cała historia Bohaterki tego bloga. Drugi dzień lipca już na zawsze zostanie dla nas dniem wyjątkowym - w pierwszą rocznicę spędzając godziny w szpitalu wypuściłem tego bloga na widok publiczny udostępniając pierwszy wpis, a w drugą rocznicę zaś zdobyliśmy górski szczyt w Jaworzynie Krynickiej by udowodnić tak sobie jak i innym, że MOŻNA zdobyć górski tysięcznik przed upływem dwóch lat od wyjścia ze śpiączki i totalnego paraliżu --> wię...
...czyli historia Motyla, który uczy się latać z podciętymi skrzydłami...