Przejdź do głównej zawartości

Szczęśliwa "Siódemka" 👩‍❤‍👨

Siema!

Jak rozpoczął się dla Was nowy rok? Mam nadzieję, że dobrze jak u nas - wyniki Martyny w dalszym ciągu są na bardzo fajnym poziomie dzięki czemu ze spokojem czekamy na kolejną wizytę sprawdzającą naszą pulsującą fasolkę bo na ostatnim badaniu widać było już jak pulsuje od bicia serduszka ツ
Dziś, 6 stycznia, święto "Trzech Króli", dzień ustawowo wolny od pracy - dla nas to jednak nie wszystko - to tą kartkę z kalendarza wydzieramy z sentymentem ponieważ na dziś datujemy początek naszego związku - dziś mija siedem lat jak postanowiliśmy iść razem przez życie...👣
Sporo zmieniliśmy się przez te 7 lat, Martyna się rozchorowała, ja się zapuściłem, od kiedy jesteśmy razem mieszkaliśmy już w Rzeszowie, Radymnie, Lubaczowie i teraz Krakowie, zmieniły się priorytety, zmieniły się możliwości, ale nie zmieniło się jedno - Tyna to w dalszym ciągu ta sama kobieta którą pokochałem przed laty i mimo wszystkiego co nas zmieniło na przełomie lat nie zmieniło się jedno - jesteśmy ze sobą szczęśliwi ❤
Post nie może obyć się bez zdjęcia i tak oto przy tej okazji przeglądaliśmy stare zdjęcia z początków naszego spotykania się, a oto prawdopodobnie jest pierwsze wspólne zdjęcie :


Duuużo miłości życzymy !

Komentarze

  1. Gratuluję! :) U mnie też pewne zmiany, aktualnie przeglądam wrocław nowe mieszkania od dewelopera i już nie mogę się doczekać, kiedy jedno z nich będzie wreszcie moje.
    Pozdrawiam serdecznie, dużo zdrówka dla was :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Cuda się zdarzają 👶 !!!

Siema! Święta, czas rodzinnych spotkań, życzeń i magicznej atmosfery w tym roku jest dla nas czasem jeszcze bardziej wyjątkowym... Od początku choroby lekarze mając do czynienia z młodą parą podkreślali na każdym możliwym momencie, że ciąża przy takim spustoszeniu organizmu i tak zaawansowanej chorobie jest rzeczą niemożliwą, że niestety, ale coś co jest największym marzeniem Tyny czyli rodzicielstwo się nie spełni, a daleko idące marzenia o dzieciach zostaną jedynie w sferze marzeń...badania prowadzone w kierunku tak tocznia jak i zespołu antyfosfolipidowego nie dawały też w sumie większych nadziei, a jednak...ten świąteczny, magiczny czas zaowocował i u nas - więc oficjalnie mogę powiedzieć - T Y N A  J E S T  W  C I Ą Ż Y !!! Po tych słowach cokolwiek bym napisał okaże się banałem, będzie zbędne, ale pamiętajcie - NIGDY SIĘ NIE PODDAWAJCIE, nawet gdy droga do realizacji marzeń jest bardzo daleka i kręta to pamiętajcie, że co by się nie działo - nie poddawajcie się i bądźcie

Wesele, hej wesele!

Siema! Post powstaje zdecydowanie później niż zwykle ma to miejsce więc jak się domyślam czytacie to dopiero rano wkraczając w ten poniedziałek, ale uwierzcie - nie było kiedy wcześniej usiąść i napisać - dopiero teraz wróciliśmy do Krakowa po weselu, które odbyło się na weekendzie w Sieniawie - fantastyczne miejsce, nie spodziewaliśmy się, że tak wspaniały Pałac jest na wyciągnięcie ręki - no i przede wszystkim, Para Młoda - brat Tyny wraz ze swoją Wybranką życia - to się nie mogło nie udać, było świetnie! Udało się nawet potańczyć, a uwierzcie mi, że Tyna na parkiecie to rzadkość, ale dała rade! Byłem z niej MEGA duuuumny na tym weselu. Chciałem by Tyna czuła się tego dnia jak najlepiej umówiliśmy więc kosmetyczkę, fryzjera, wzięliśmy wszystkie możliwe sukienki z domu by mogła wybrać na miejscu gdy będzie coś nie tak i chyba się udało - rodzina była zachwycona wyglądem Tyny co mocno ją podbudowało  ツ Niestety, wszystko co dobre szybko się kończy więc musieliśmy wrócić do K

Choroba a wygląd...

Siema! Ostatnio wrzuciłem na fanpage zdjęcie Martyny na którym widać było jak mocno przybrała na wadze przez sterydy w pierwszych miesiącach stosowania, w momentach gdy dawka na porządku dziennym wynosiła 80-100 mg (teraz ich dawka waha się w granicach 8-10 mg)... Zdjęcie z pewnością wielu z Was wprawiło w osłupienie i własnie dlatego chciałbym teraz w tym poście pochylić się nad tym aspektem. Cóż - toczeń sam w sobie z pewnością zmienia wygląd kobiety - zmiany skórne są na tyle wyraźne, że motyl motyla praktycznie zawsze pozna (charakterystyczny rumień na twarzy przypominający motyla). Jednak u Tyny zmiana w wyglądzie na początku nie była wywołana zmianami skórnymi, a konsekwencją przyjmowania olbrzymich dawek sterydów.  W ciągu zaledwie niespełna miesiąca przytyła ponad 15 kilogramów przez co nie czuła się najlepiej, nie tylko przez wygląd, ale i fizycznie gdy przyszło nosić o kilkanaście kilogramów więcej w momencie gdy organizm jest osłabiony... Poniżej prezentuje zdjęc