Siema!
Powoli w niedzielną tradycję wchodzi ten moment gdy wieczorem po całym tygodniu siadam do komputera by napisać kolejnego posta ツ
Minął kolejny tydzień niepewności w oczekiwaniu na jakieś rozwiązania w leczeniu - w tym tygodniu dużo się już powinno wyjaśnić - najpierw w środę idziemy na kontrolę do krakowskiej poradni immunologicznej w czwartek zaś jedziemy na oddział do kliniki w Lublinie. Cały czas nie mamy odpowiedzi od genetyków z Poznania - całe szczęście w tym tygodniu już coś więcej się dowiemy bo to wyczekiwanie w niepewności daje się mocno we znaki tym bardziej, że w gabinetach rehabilitacji trwają urlopy i Tyna spędza całe dnie w domu.
Niestety stale też odnotowujemy pogarszanie się wzroku, ale powoli uczymy się z tym żyć co uwierzcie mi, nie jest łatwe...
Jednak w tym wszystkim co złe nauczyliśmy się odnajdywać jasne strony i tak oto za nowy cel postawiliśmy sobie teraz coś jeszcze innego - wykorzystać do końca ten zmysł jakim jest wzrok i będziemy chcieli jeszcze więcej zwiedzać, mamy już małe plany co do miejsc które chcemy zobaczyć jeszcze w tym roku i mamy głęboką nadzieję, że w przerwach między wizytami u lekarzy uda nam się zwiedzić jeszcze miejsca w których nie byliśmy - niechże się te oczy napatrzą jaki piękny świat nas otacza ツ
Zdecydowanie bardziej wolimy takie podejście do choroby aniżeli podejście, że tracimy wzrok, siedzimy i szlochamy...wierze, że uda się wycisnąć maksa z naszych planów, które zrodziły się w naszych głowach!
A czy Wy macie jakieś miejsca, które moglibyście polecić do zwiedzania? Kraków jest bardzo dobrą bazą wypadową więc...jakieś pomysły ツ?
Praga- piekna jesienia i Budapeszt :) to na poczatek. powodzenia!
OdpowiedzUsuń