Przejdź do głównej zawartości

Stomatologia, rezonans - czas leci, ona młodnieje, a ja się już tylko starzeje...


Siema!
Kolejny tydzień z medycyną za nami - w poniedziałek zgłosiliśmy się na umówioną wizytę do stomatologów na tutejszy oddział kliniczny szpitala uniwersyteckiego. Niestety zbyt wiele nie załatwiliśmy - zdjęcie RTG zęba, wyznaczenie kolejnego terminu i tu krótka awantura z osobą wyznaczającą terminy - ząb spuchnięty, obolały, a termin KONSULTACJI na za miesiąc...nie przez przypadek drukiem napisano konsultacji ponieważ nie był to termin na usunięcie zęba, a jedynie na konsultację w jaki sposób będzie wyrywany ząb i wyznaczenie terminu zabiegu, a ten jak zasłyszeliśmy od poprzednich pacjentów mieli wyznaczony na grudzień...masakra! Kobieta przed nami się popłakała...
Wróciłem się do pokoju lekarzy prosząc o kontakt z lekarzem, który kierował Martynę na konsultację - w grzeczny oczywiście sposób udało się ustalić kolejny termin już za 3 dni ツ
Wróciliśmy w czwartek na konsultację i tu już poszło sprawniej - mamy zorganizować zaświadczenie o braku przeciwwskazań od lekarza prowadzącego i zmienić leczenie przeciwzakrzepowe przed zabiegiem - nie jest to dla nas nic nowego, przez każdą interwencją chirurgiczną Tyna musi zamienić lekarstwo przeciwzakrzepowe z tabletek na zastrzyki w brzuch.
Tydzień zleciał i jeszcze na koniec przyszedł czas na ponowny rezonans by sprawdzić co tam w mózgu - jest to kontynuacja majowej wizyty na oddziale neurologii gdzie stwierdzono podkrawienia w obrębie mózgu - nie wiadomo czy to coś nowego, starego czy coś się więcej dzieje o czym powinniśmy wiedzieć.
Standardowo największym problemem przy okazji tak intensywnego tygodnia był problem z pobieraniem krwi - po całym tygodniu badań Panie pielęgniarki wykonujące rezonans miały nie lada wyzwanie by wprowadzić welfron - finał był taki, że welfron na końcu powędrował w...stopę ツ

Na koniec coś co dało do myślenia - STARZEJE SIĘ! Najpierw na stomatologii zapytano czy jestem ojcem ten dziewczynki by później wziąć mnie za jakiegoś pedofila gdy na odpowiedź, że "Nie, narzeczonym" lekarz zbulwersowany zapytał Tyny "Ty jesteś pełnoletnia?!".
W sumie śmialiśmy się z tego, ale chyba tylko do czasu gdy na rezonansie Panie pielęgniarki powtórzyły manewr proponując bym "usiadł obok córki...".
Serio !?

Komentarze

  1. Ciekawa historia, no fakt można wiek pomylić. Grunt że badania się powiodły :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Skorzystałem z usług www.centrum-stomatologii.pl moje zęby wyglądają, jak nowe!

    OdpowiedzUsuń
  3. Według mojego szwagra www.centrum-stomatologii.pl to jeden z najlepszych gabinetów dentystycznych! Polecam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny blog, będę tu wpadać:) Dobrych dentystów znajdziecie też na stronie https://dentistica.pl Zapoznajcie się z ich ofertą

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Cuda się zdarzają 👶 !!!

Siema! Święta, czas rodzinnych spotkań, życzeń i magicznej atmosfery w tym roku jest dla nas czasem jeszcze bardziej wyjątkowym... Od początku choroby lekarze mając do czynienia z młodą parą podkreślali na każdym możliwym momencie, że ciąża przy takim spustoszeniu organizmu i tak zaawansowanej chorobie jest rzeczą niemożliwą, że niestety, ale coś co jest największym marzeniem Tyny czyli rodzicielstwo się nie spełni, a daleko idące marzenia o dzieciach zostaną jedynie w sferze marzeń...badania prowadzone w kierunku tak tocznia jak i zespołu antyfosfolipidowego nie dawały też w sumie większych nadziei, a jednak...ten świąteczny, magiczny czas zaowocował i u nas - więc oficjalnie mogę powiedzieć - T Y N A  J E S T  W  C I Ą Ż Y !!! Po tych słowach cokolwiek bym napisał okaże się banałem, będzie zbędne, ale pamiętajcie - NIGDY SIĘ NIE PODDAWAJCIE, nawet gdy droga do realizacji marzeń jest bardzo daleka i kręta to pamiętajcie, że co by się nie działo - nie poddawajcie się i bądźcie

Wesele, hej wesele!

Siema! Post powstaje zdecydowanie później niż zwykle ma to miejsce więc jak się domyślam czytacie to dopiero rano wkraczając w ten poniedziałek, ale uwierzcie - nie było kiedy wcześniej usiąść i napisać - dopiero teraz wróciliśmy do Krakowa po weselu, które odbyło się na weekendzie w Sieniawie - fantastyczne miejsce, nie spodziewaliśmy się, że tak wspaniały Pałac jest na wyciągnięcie ręki - no i przede wszystkim, Para Młoda - brat Tyny wraz ze swoją Wybranką życia - to się nie mogło nie udać, było świetnie! Udało się nawet potańczyć, a uwierzcie mi, że Tyna na parkiecie to rzadkość, ale dała rade! Byłem z niej MEGA duuuumny na tym weselu. Chciałem by Tyna czuła się tego dnia jak najlepiej umówiliśmy więc kosmetyczkę, fryzjera, wzięliśmy wszystkie możliwe sukienki z domu by mogła wybrać na miejscu gdy będzie coś nie tak i chyba się udało - rodzina była zachwycona wyglądem Tyny co mocno ją podbudowało  ツ Niestety, wszystko co dobre szybko się kończy więc musieliśmy wrócić do K

Choroba a wygląd...

Siema! Ostatnio wrzuciłem na fanpage zdjęcie Martyny na którym widać było jak mocno przybrała na wadze przez sterydy w pierwszych miesiącach stosowania, w momentach gdy dawka na porządku dziennym wynosiła 80-100 mg (teraz ich dawka waha się w granicach 8-10 mg)... Zdjęcie z pewnością wielu z Was wprawiło w osłupienie i własnie dlatego chciałbym teraz w tym poście pochylić się nad tym aspektem. Cóż - toczeń sam w sobie z pewnością zmienia wygląd kobiety - zmiany skórne są na tyle wyraźne, że motyl motyla praktycznie zawsze pozna (charakterystyczny rumień na twarzy przypominający motyla). Jednak u Tyny zmiana w wyglądzie na początku nie była wywołana zmianami skórnymi, a konsekwencją przyjmowania olbrzymich dawek sterydów.  W ciągu zaledwie niespełna miesiąca przytyła ponad 15 kilogramów przez co nie czuła się najlepiej, nie tylko przez wygląd, ale i fizycznie gdy przyszło nosić o kilkanaście kilogramów więcej w momencie gdy organizm jest osłabiony... Poniżej prezentuje zdjęc