Siema!
W dniu wczorajszym udostępniłem na fanpage TynaTRU - Nigdy się nie poddawaj znalezione gdzieś w sumie całkiem przypadkiem zdjęcie, które pokazuje, że niepełnosprawność niejedno ma imię.
W sumie luźny post wywołał spore zainteresowanie wśród osób lubiących fanpage co zainspirowało mnie do napisania i tutaj kilka słów od siebie na ten temat.
Dodatkowo w ostatnim wydaniu "Wysokich Obcasów" ukazał się bardzo ciekawy artykuł o reumatyzmie i ukrytej pod płaszczem codzienności niepełnosprawności. Zachęcam wszystkich do zagłębienia się w ten artykuł bo tak naprawdę ciężko w tych czasach o tak merytorycznie dobry artykuł.
Tak grafika z mediów społecznościowych jak i artykuł nakazuje się pochylić nad pytaniem "Czym jest niepełnosprawność i czy niepełnosprawność jest kwestią osób starszych?".
Niestety często niepełnosprawność utożsamiana jest tylko i wyłącznie z wózkiem inwalidzkim, a to jest zdecydowanie mylne pojęcie - sporo osób niepełnosprawnych wcale nie porusza się na wózku, na pozór wygląda "normalnie" i nie wyróżnia się wśród tłumu.
Szczerze to CHYBA sam kiedyś nie widziałem niepełnosprawności u osób u których nie było to tak oczywiste, teraz prowadząc tego bloga czuje wstyd, że należałem do tego grupy ludzi do której chce teraz trafić. Dodatkowo czuje się zobowiązany by mówić o niepełnosprawności bez wózka bo do tej grupy należy i Bohaterka tego bloga - Martyna porusza się samodzielnie bez wózka, ale z pewnością jest jej daleko do sprawności. Skutkuje to niestety rożnymi dziwnymi sytuacjami w miejscach publicznych gdzie Tyna "lubi" sobie zasłabnąć, potrzebuje czasami usiąść (komunikacja publiczna) czy też potrzebuje mnie do tłumaczenia co jej dolega bo sama się nie potrafi wysłowić (skutki afazji). Szkoda, że czasami to nawet lekarze nie potrafią tego zrozumieć, że Tyna ze swoimi brakami nie jest w stanie im przekazać tego co jej dolega, a ja jestem wypraszany z pokoju - na szczęście najczęściej po moim oporze pozostaje w pokoju i później jest już lepiej. Skutkuje to również tym, że osoby patrzące "z boku" myślą, że Martyna i jej niepełnosprawność się nie trzyma kupy - przecież nie tak wyglądają osoby niepełnosprawne...
Tyna jest reprezentantką osób chorujących na choroby autoimmunologiczne/reumatyczne, a tych chorób uwierzcie - często nie widać na zewnątrz, nie widać na zewnątrz też tego jak każdego dnia rano młodzi reumatycy walczą ze zesztywniającym bólem stawów czy też przewlekłym zmęczeniem czyli rzeczami, które nie są z pewnością domeną osób młodych.
Dostrzegam jednak pozytywy obecnych czasów - co raz więcej mówi się o tym, że młodzi chorują. Nie, nie jest to z pewnością nic miłego i nie o to tu chodzi tylko teraz po prostu się o tym mówi gdzie kiedyś był to temat bliski "tabu", a nie wydaje mi się by było aż o tyle mniej chorób osób w stosunku do obecnego stanu - choroby autoimmunologiczne to przecież choroby przewlekłe trwające dziesiątkami lat i nie zostały wykryte w tym wieku, a już w ubiegłym tylko czy kilka lat temu tyle się o nich mówiło? Nie dotyczyło nas to jeszcze przed 5 latami, ale nie docierały do nas informację o młodych osobach, które chorują na reumatyzm.
Wierze, że idą dla nas reumatyków "lepsze" czasy, a dzięki takim kampaniom jak "Reumatyzm Ma Młodą Twarz" świadomość społeczeństwa, że reumatyzm nie wybiera będzie stale wzrastać.
Z tego miejsca gorąco dziękuję Paniom, które nagłośniły tą sprawę i trafiły na okładkę 'Wysokich Obcasów" ♥
Cieszę się, że natrafiłam przypadkiem na Wasz blog.
OdpowiedzUsuńżyczę Martynie dużo zdrówka. Ja diagnozuję się od 11 lat.
Na chwilę obecną sytuacja wisi między chorobą Pompego a Toczniem.
Covid pokrzyżował mi plany aby iść dalej. Czekam cierpliwie.
Mam miopatię i polineuropatię i wieeele innych ustrojstw. Póki co serce postanowiło zastrajkować ,więc jutro kardiolog .Pozdrawiam Was serdecznie i będę was w wolnej chwili czytała.