Przejdź do głównej zawartości

Powrót do czasu studiów - AWF Kraków [ZIMA 2019]


Siema!
W kończącym się tygodniu Tyna została zaproszona na zajęcia Krakowskiej Akademii Wychowania Fizycznego na zajęcia fizjoterapii gdzie znów na chwilę mogliśmy się przenieść w czasy studenckie ツ
Co prawda Tyna pomiędzy studentkami nie wyróżniała się w jakiś znaczący sposób gdyż wtopiła się w tłum studentek tak ja siedziałem z boku i mogłem się temu wszystkiemu przyglądać roztaczając w głowie fajne wspomnienia czasów studiów ツ
Patrzyłem na to wszystko z boku i do tej chwili jetem pod wrażeniem tego jaka przepaść dzieli zajęcia na uczelni do której my uczęszczaliśmy do kierunku fizjoterapii prowadzonej przy AWFie w Krakowie - ćwiczenia z użyciem zaawansowanych metod fizjoterapii, podejście terapeutów i ich metodyka prowadzenia zajęć, relacje na linii student - wykładowca.
Choć wiem, że w dużej części studiów interesowało mnie wszystko z wyjątkiem nauki to momentami miałem wrażenie, że studiowałem całkowicie co innego niż osoby, które spotkałem na zajęciach z których uzyskałem tytuł magistra ツ 
Było to dla nas bardzo przyjemne uczucie - Tyna dzięki tym zajęciom dostała 1.5 h ćwiczeń, a także mogła popracować w środowisku akademickim.
Cała ta sytuacja podkreśliła też fakt, jak życie potrafi być przewrotne - kilka miesięcy przed udarem mózgu Tyna kończy studia ze średnią powyżej 4.0, a chwile później sama znajduje się po drugiej stronie barykady i wymaga rehabilitacji.
Patrzyłem na to z boku i długo się nad tym zastanawiałem..."Jak?!". Żadna ze studentek w trakcie nauki raczej nie myślała o tym, że i ją może taki scenariusz spotkać...no co jak? W wieku dwudziestu kilku lat ツ?
Mimo wszystko fajne uczucie, która z pewnością będziemy chcieli powtórzyć, a takowe zaproszenie dostaliśmy na zajęcia za dwa tygodnie - nic jeszcze nie jest sprecyzowane, ale jak się dowiedzieliśmy jaka jest tematyka zajęć to jesteśmy pod jeszcze większym wrażeniem tej uczelni jak i zaszczyceni, że możemy wziąć udział w takich zajęciach ツ
Poniżej załączam kilka zdjęć z ww. zajęć - musicie chyba przyznać, że Tyna skutecznie wtapia się w tłum studentek ツ ?



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Cuda się zdarzają 👶 !!!

Siema! Święta, czas rodzinnych spotkań, życzeń i magicznej atmosfery w tym roku jest dla nas czasem jeszcze bardziej wyjątkowym... Od początku choroby lekarze mając do czynienia z młodą parą podkreślali na każdym możliwym momencie, że ciąża przy takim spustoszeniu organizmu i tak zaawansowanej chorobie jest rzeczą niemożliwą, że niestety, ale coś co jest największym marzeniem Tyny czyli rodzicielstwo się nie spełni, a daleko idące marzenia o dzieciach zostaną jedynie w sferze marzeń...badania prowadzone w kierunku tak tocznia jak i zespołu antyfosfolipidowego nie dawały też w sumie większych nadziei, a jednak...ten świąteczny, magiczny czas zaowocował i u nas - więc oficjalnie mogę powiedzieć - T Y N A  J E S T  W  C I Ą Ż Y !!! Po tych słowach cokolwiek bym napisał okaże się banałem, będzie zbędne, ale pamiętajcie - NIGDY SIĘ NIE PODDAWAJCIE, nawet gdy droga do realizacji marzeń jest bardzo daleka i kręta to pamiętajcie, że co by się nie działo - nie poddawajcie się i bądźcie

Wesele, hej wesele!

Siema! Post powstaje zdecydowanie później niż zwykle ma to miejsce więc jak się domyślam czytacie to dopiero rano wkraczając w ten poniedziałek, ale uwierzcie - nie było kiedy wcześniej usiąść i napisać - dopiero teraz wróciliśmy do Krakowa po weselu, które odbyło się na weekendzie w Sieniawie - fantastyczne miejsce, nie spodziewaliśmy się, że tak wspaniały Pałac jest na wyciągnięcie ręki - no i przede wszystkim, Para Młoda - brat Tyny wraz ze swoją Wybranką życia - to się nie mogło nie udać, było świetnie! Udało się nawet potańczyć, a uwierzcie mi, że Tyna na parkiecie to rzadkość, ale dała rade! Byłem z niej MEGA duuuumny na tym weselu. Chciałem by Tyna czuła się tego dnia jak najlepiej umówiliśmy więc kosmetyczkę, fryzjera, wzięliśmy wszystkie możliwe sukienki z domu by mogła wybrać na miejscu gdy będzie coś nie tak i chyba się udało - rodzina była zachwycona wyglądem Tyny co mocno ją podbudowało  ツ Niestety, wszystko co dobre szybko się kończy więc musieliśmy wrócić do K

Choroba a wygląd...

Siema! Ostatnio wrzuciłem na fanpage zdjęcie Martyny na którym widać było jak mocno przybrała na wadze przez sterydy w pierwszych miesiącach stosowania, w momentach gdy dawka na porządku dziennym wynosiła 80-100 mg (teraz ich dawka waha się w granicach 8-10 mg)... Zdjęcie z pewnością wielu z Was wprawiło w osłupienie i własnie dlatego chciałbym teraz w tym poście pochylić się nad tym aspektem. Cóż - toczeń sam w sobie z pewnością zmienia wygląd kobiety - zmiany skórne są na tyle wyraźne, że motyl motyla praktycznie zawsze pozna (charakterystyczny rumień na twarzy przypominający motyla). Jednak u Tyny zmiana w wyglądzie na początku nie była wywołana zmianami skórnymi, a konsekwencją przyjmowania olbrzymich dawek sterydów.  W ciągu zaledwie niespełna miesiąca przytyła ponad 15 kilogramów przez co nie czuła się najlepiej, nie tylko przez wygląd, ale i fizycznie gdy przyszło nosić o kilkanaście kilogramów więcej w momencie gdy organizm jest osłabiony... Poniżej prezentuje zdjęc