Siema!
Wakacje! Leżing, smażing, plażing i imprezy do rana....tak zapewne wygląda życie wielu rówieśniczek Tyny jednak ta jak wiecie raczej musi stronić od słońca i nie ma raczej siły by bawić do białego rana, ALE!
Ale ma dużo siły i chęci do podróżowania w związku z czym poprzedni weekend spędziliśmy mocno wyjazdowo zaczynając wakacyjny weekend już w czwartek z samego rana trasą do Wiednia gdzie obecnie mieszka Tyny Matka Chrzestna (swoją drogą dziwnie to brzmi, a forma "mama chrzestna" nie jest ponoć poprawna hmm) dzięki czemu mogliśmy zwiedzić to przepiękne miasto mając się tym samym gdzie zatrzymać.
Przede wszystkim fajnie było się spotkać z ciocią jak i wujkiem no i oczywiście z Martyny kuzynostwem, które widziała ostatnio gdy mieli oni odpowiednio 8 i 11 lat, a teraz to już maturzystka szkole i student drugiego roku ツ
Ja kuzynostwo poznałem po raz pierwszy, zaś Tyna już jak starsza Pani musiała powiedzieć "jak Ty wyroooosłeś/wyrosłaaaaś" ツ
Wieczory korzystając z pogody spędzaliśmy na balkonie przewijając chyba wszystkie możliwe tematy do późnych godzin nocnych, zaś za dnia nie próżnowaliśmy - dwa dni to troszkę za mało jak na Wiedeń jednak wystarczająco by zwiedzić główne atrakcje, których austriackich nazw w życiu nie powtórzę, ale zapamiętam teren letniej rezydencji Habsburgów, którego park, fontanna i cała okolica zrobiła olbrzymie wrażenie.
Ja kuzynostwo poznałem po raz pierwszy, zaś Tyna już jak starsza Pani musiała powiedzieć "jak Ty wyroooosłeś/wyrosłaaaaś" ツ
Wieczory korzystając z pogody spędzaliśmy na balkonie przewijając chyba wszystkie możliwe tematy do późnych godzin nocnych, zaś za dnia nie próżnowaliśmy - dwa dni to troszkę za mało jak na Wiedeń jednak wystarczająco by zwiedzić główne atrakcje, których austriackich nazw w życiu nie powtórzę, ale zapamiętam teren letniej rezydencji Habsburgów, którego park, fontanna i cała okolica zrobiła olbrzymie wrażenie.
Samo centrum miasta imponuje piękną architekturą mieszających się ze sobą stylów, zaś ogrody poza centrum powalają perfekcją. Największe wrażenie zrobił wspomniany wcześniej plac będący letnią rezydencją władców sprzed lat.
...i przechodzimy do drugiej, już wyłącznie turystycznej.
Po pysznym śniadanku w sobotni poranek ruszyliśmy do drugiego celu podróży czyli...Pragi ツ
Stolica Czech oddalona jest od Wiednia zaledwie 4 godziny drogi po bardzo fajnych drogach więc szybko zleciało i obiad z kolacją zjedliśmy już w Pradze meldując się w hostelu.
Od rana do wieczora zwiedziliśmy niemalże całe centrum tego pięknego miasta odwiedzając m.in. Zamek na Hrandzanach, Złotą Uliczkę czy też spacerując po Moście Karola.
Ja to miasto pamiętam z czasów wycieczki szkolnej kiedy to na całkiem inne rzeczy zwracało się uwagę, Tyna z odwiedzić cioci, która kiedyś w tym mieście mieszkała Oboje mieliśmy jednak bardzo ciepłe wspomnienie tego miasta i po tym wyjeździe wcale się nie zmieniło - jest to istna perła położona blisko Polski, którą każdy powinien zwiedzić.
Zdecydowanie polecamy dodając kilka zdjęć z tej też części wyjazdu :
W żadnym wypadku nie jest to blog turystyczny i daleki jestem o jakichkolwiek porad turystycznych gdyż nie mam takiego doświadczenia jak blogerscy podróżnicy jednak jeśli tylko będziemy mogli komuś pomóc z radą to chętnie pomożemy ツ
Z tego miejsca raz jeszcze chcemy podziękować Cioci Asi i Wujkowi Markowi za gościnę i czas poświęcony nieopierzonym turystom ツ
Z tego miejsca raz jeszcze chcemy podziękować Cioci Asi i Wujkowi Markowi za gościnę i czas poświęcony nieopierzonym turystom ツ
Komentarze
Prześlij komentarz