Siema!
Dziękuję wszystkim, którzy udostępnili swoim znajomym poprzedni wpis dotyczący możliwości odliczenia 1% podatku na rzecz Tyny, dzięki właśnie takim zabiegom Tyna ma możliwość rehabilitacji jak i leczenia za którym jak możecie wiedzieć choćby z tego bloga jeździmy również poza Kraków, a jednym z przykładów jest tu Wrocławski szpital z oddziałem okulistycznym zasugerowany przez prowadzącą Panią immunolog.
W ostatni poniedziałek mieliśmy zaplanowaną wizytę właśnie w ww. szpitalu, a że na oddział trzeba wstawić się skoro świt postanowiliśmy pojechać do Wrocławia na nocleg w tanim hostelu by być już rano na miejscu i nie ryzykować ew. problemów z dojazdem na godzinę 7:00.
Wyjechaliśmy zatem w niedziele już o godzinie 10 by skorzystać jeszcze z tego dnia we Wrocławiu, który darzymy olbrzymią sympatią. Niestety warunki pogodowe jakie były w ubiegłym tygodniu (mocny wiatr) nie zachęcały do spacerów zatem jedyne co mogliśmy zrobić to dojechać do hostelu i cieszyć się bezpiecznym schronem patrząc na to co działo się za oknem. Zameldowani, wykładamy torbę na łóżko i w ten czas rozlega się dźwięk telefonu, który obwieszcza przyjście SMSa obwieszczającego iż...jutrzejsza wizyta się nie odbędzie z powodu awarii sprzętu do badań OCT...
Próbowaliśmy mimo to umówić się na konsultację do Pani doktor jednak bezskutecznie gdyż jej sensowność bez ww. aparatu była zbliżona zeru.
Nooo co tu dużo mówić, średnio nam się ten wyjazd podobał więc nie pozostało nic innego jak grzecznie oddać klucze do pokoju, przeprosić za zamieszanie i wracać do Krakowa..
Wróciliśmy do Krakowa mniej więcej koło północy, a nowy termin został ustalony już na najbliższy czwartek...mamy nadzieję, że tym razem dojdzie do skutku byśmy mogli wiedzieć na jakim etapie jest uszkodzenie siatkówki i czy wprowadzona suplementacja działa zgodnie z oczekiwaniami.
Wzroku już nie przywrócimy do normalnego stanu, ważne by to co z niego zostało nie uleciało więc trzymajcie kciuki czy czwartkowa wizyta doszła do skutku.
Komentarze
Prześlij komentarz