Siema! W dniu dzisiejszym nasza Tyna-Superbohaterka miała mieć podawaną toksyne botulinową w porażoną rękę, jednak wyniki badań pozostają wiele do życzenia i lekarz nie zdecydował się na wstrzyknięcie toksyny, a proces ten przeniósł na następny tydzień - teraz istnieje za duże ryzyko wstrząsu anafilaktycznego, miejmy nadzieje, że za tydzień będzie już lepiej i uda się podać ten botoks ;) Ostatnie dni, jesli nie tygodnie kosztowały Martynę sporo nerwów, chciałem Jej w jakiś sposób uatrakcyjnić ten pobyt w Krakowie, który na obecną chwile kojarzy Jej się jedynie ze żmudnymi ćwiczeniami, dlatego też wybraliśmy się podczas weekendu na dwa duże wydarzenia pod Wawelem - odwiedziliśmy Tauron Arene oglądając tam KSW 33 - fajne wydarzenie, 17,5k widzów w hali, emocje od początku do końca, choć nie jesteśmy miłośnikami sportów walki, tak ta gala na pewno podbiła nasze serca i przy następnej możliwej okazji ponownie wybierzemy się na podobne wydarzenie :) Następnego zaś dnia w ...
...czyli historia Motyla, który uczy się latać z podciętymi skrzydłami...